Piraci Morza Czaszek

Mnicho

Ta farma jest na najżyźniejszych częściach wyspy i niedaleko jego głównego domu. Do niej przychodzą ludzie tylko po plony z niej, ponieważ Mnicho to niepozorny, bez prawagłosu człowiek. nie miesza sie w polityki. Całe życie spęda tu, na łowieniu iw Karczmie.Choduje Zborza(na farmie jest mini-piekarnia) burki, ziemniaki, pomidory, ogórki, fasole, krowy, świnie, konie dlawojaków itp. Handel tojego całe życie, ale i to się coraz mniej opłaca..

Mnicho

-Ale w tym roku ładnie fasola obrodziła- zaśmiał się mnicho po powrocie z ryb- Ludzie kupujcie, tanio tanio...

Bonaparte

Na farme przyszedł Bonaparte zobaczyć fasole. Była wielka i wyglądała na dobry materiał do zrobienia dobrej potrawy. Mniam - pomyślał.
Witaj Mnicho! Może pomóc w czymś? W karczmie głośno a ja chałasu nie lubie to w takie zaciszne miejsce przyszedłem.

Mnicho

-Każde ręce sie przydadzą przy takiej fasoli. A i niedługo reszta obrodzi- zaśmiał się Mnicho

Oidor

Witaj Mnicho
może potrzebujesz jeszcze jakiś rąk do pracy . bo ludzie nie znoszą mego widoku w karczmie a wiec poszukuje jakiegos zajecia

Mnicho

-farma duża, oczywiście że sie znajdzie- odpowiedział upszejmie i z zyskiem dla siebie Mnicho

Bonaparte

Bonaparte zabrał się do pracy przy fasoli. Był szermierzem, całe dzieciństwo spędzał przy książkach więc nie szło mu to zbyt dobrze. Praktyka czyni mistrza pomyślał i po krótkim odpoczynku zabrał się znowu do pracy traktując ją jako dobre ćwiczenie.

Oidor

rankiem młody lacert doszedł na farme mnicha i zapytał sie
w czym Ci dzis pomuc mistrzu? skinął głową i czekał za odpowiedzią
zobaczył on także niezdarnie pracującego Napoleona .. zobaczywszy go rozesmiał sie i krzyknął Mnicho bedzie na tym wiecej stratny jak sie bardziej nie postarasz

Bonaparte

Niedługo się nauczę i będzie porzytek z mojej pracy Krzyknął Bonaparte nie wynurzając się z fasoli.

Mnicho

-bez kłutni prosze... I NIE MÓWIĆ MI MISTRZU!!!!- krzyczał Mnicho-A jak sie rwiesz Oidor do pracy, to przy fasoli pomurz Bonaparte, ja sie zajme sadem- zaproponował Mnicho

Bonaparte

Czy ta fasola nie jest aby trochę zgniła?

Mnicho

-ech, już zdążyła zgnić.......-zmartwił się Mnicho- no cóż, nic z niej sie nie zrobi. możesz wracać do karczmy, ja sobie troche połowie. Moż ewreszcie sie uda..-rozmyślił się Mnicho

Bonaparte

Pójdę poszukać jakiegoś zajęcia może i w karczmie. Chyba handel owocami dobrze idzie? Bo takie ładne jabłka wyrosły!

Mnicho

na farme pszyszedł Mnicho-Uahaah starczy tego urlopu-ziewnął-trzeba sie brać do pracy- i poszedł do portu łowić ryby