Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna Piraci Morza Czaszek
Bo najważniejsza jest wolność!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Piraci i Korsarze

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna -> Nasza łajba
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 19:31, 29 Cze 2006    Temat postu: Piraci i Korsarze

Kto to jest pirat i korsarz oraz czym się różnią?

Otóż piraci napadali/ją (jeszcze dzisiaj na karaibach) na wszelkie możliwe do złupienia statki nie zważając na banderę. Byli całkowicie wyjęci spod prawa i ścigani byli przez każde państwo. Korsarze służyli poszczególnym krajom musieli oni oddawać im część swych łupów, nie napadać na statki swojego patronata i wykonywać zadania obecnego króla wszystko w zamian za ochronę na terenach swoich wód terytorialnych oraz możliwość legalnego sprzedania swojego rabunku w królewskich portach. Niejednokrotnie także za służenie Jej Królewskiej Mości otrzymywali tytuły szlacheckie.
Najazdy Normanów

Wikingowie śmiali, ale także okrutni, żeglarze-wojownicy, którzy przez ponad 150 lat nękali kontynent europejski nazywano ich "ludźmi z północy" - Normanami lub Wikingami. Byli to Germanie północni. Rozróżniano wśród nich Duńczyków, którzy mieszkali w Skanii i na Półwyspie Jutlandzkim, Szwedów osiedlonych wokół jeziora Malaren i Norwegów, mieszkających najbardziej na północy, na wybrzeżach Morza Północnego.



Przyczyn napadów Normanów i ich aktywności było kilka. Przede wszystkim w VII, VIII w. szybko wzrastało zaludnienie Skandynawii. Niekorzystny zaś klimat i brak dogodnych ziem pod uprawę zmusiły Normanów do poszukiwania nowych terenów pod osadnictwo. W tym także okresie w Skandynawii miały miejsce procesy kształtowania się państw plemiennych. Towarzyszące zawsze tym procesom walki między pretendującymi do władzy rodami czy jednostkami przynosiły jednym wygnanie, innych zmuszały do ucieczki. Jednocześnie wierzenia i system społeczny wymagały od wodzów Szczodrego wynagradzania służby wojennej, a bogactwo najłatwiej było zdobyć w czasie wypraw łupieskich. Najazdy Normanów ułatwił też postęp w budowie statków.

Najazdy te miały nie tylko łupieski charakter, były to także wyprawy handlowe oraz ruch migracyjny, który doprowadził z czasem do skolonizowania podbitych terenów, przeniesienia tam własnych tradycji, sposobu życia i organizacji społecznej.

Wielkie znaczenie dla poznawania społeczeństwa Wikingów, ich świata wyobrażeń, stylu Życia i historii wypraw mają sagi. Ich bohaterami są skandynawscy królowie, a także bogowie, legendarni, bohaterowie, mitologiczne olbrzymy i karły. Spisywano je wierszem lub prozą od XII w. Większość powstała w XIII-XIV w.

Norwegowie, Szwedzi, Duńczycy. Grupy etniczne wśród Normanów różniły się nie tylko językiem. Dostrzegano, że ich wyprawy miały również różne cele. Norwegowie na przykład szukali przede wszystkim ziem pod stałe osadnictwo, zdobyli Wyspy Owcze, Hybrydy, Orkady, Szetlandy, Irlandię. U schyłku IX w. usadowili się w Islandii, nieco później dotarli do Grenlandii, a być może nawet wylądowali na wybrzeżach Ameryki Północnej.

Natomiast Szwedzi, zwani także Waregami, byli bardziej kupcami-żeglarzami. Dotarłszy do Morza Czarnego wzdłuż szlaku łączącego ich rodzime wybrzeża z odległym południem, pobudowali faktorie kupieckie w Kijowie i Nowogrodzie, przyczyniając się do powstania państwa ruskiego. Włączyli się do dalekosiężnej wymiany handlowej, która rozwijała się między zachodnią Europą, a Bizancjum i arabskim Wschodem.

Duńczycy, stosunkowo późno porzucili korsarskie zajęcie. Dopiero od połowy IX w. zaczęli oni osiedlać się w okolicach ujść Sekwany i Loary oraz na północno-wschodnich wybrzeżach Brytanii. U ujścia Sekwany zbudowali własne państwo, Normandię. Jej władca w początkach X w. przyjął chrzest, Normandia zaś stała się lennem króla francuskiego. W X i XI w. było to najpotężniejsze księstwo Francji.

Normanowie ci ulegli szybkiej romanizacji, bo już około połowy X w. wyszedł z użycia ich rodzimy język. W pierwszej połowie XI w. silną władzę książęcą ugruntował późniejszy zdobywca Anglii, Wilhelm. W Normandii utrzymywały się długo tradycje wikińskich wypraw i najazdów. W XI w. skierowały się one przez Atlantyk ku bizantyjskim posiadłościom na wybrzeżach południa Italii i Sycylii, opanowanych wówczas przez Arabów. Normanowie ze zdobytych terenów utworzyli własne królestwo.

Powstanie królestwa anglo-normandzkiego.

Opanowaną między IV a VI w. przez germańskich Anglów i Sasów Brytanię, od IX w. najeżdżać zaczęli Duńczycy, którzy na północnym wschodzie wyspy zdobyli część ziem. W początkach XI w. władzę nad królestwami anglosaskimi objął król Danii i Norwegii, Kanut II Wielki, ale panowanie tam Duńczyków rychło załamało się po jego śmierci. W drugiej połowie XI w. Wykorzystując walki o tron anglosaski, wspomniany już Wilhelm, książę Normandii, odniósł zwycięstwo w bitwie pod Hastings 1066r. i został królem Anglii.

Panowanie Wilhelma Zdobywcy, zapoczątkowane konfiskatą dóbr jego przeciwników, a potem także wszystkich buntujących się możnych i przekazaniem tych majątków rycerstwu normandzkiemu, przyniosło Anglii głębokie przeobrażenia. Wilhelm, by zorganizować administrację państwa i wzmocnić władzę królewską wykorzystał istniejący podział na hrabstwa i obowiązujący ludność całego kraju podatek, wywodził się ze składanego niegdyś duńskim najeźdźcom okupu. Każde hrabstwo zarządzane przez królewskiego lennika zostało podzielone na dobra rycerskie, w samym zaś hrabstwie wzrosła ogromnie rola urzędnika królewskiego szeryfa, który zbierał dochody królewskie, sprawował wymiar sprawiedliwości. Wieś stała się częścią składową włości feudalnego pana, ale wolni chłopi zdołali zachować własność swoich gospodarstw.

Największym dowodem sprawności aparatu administracyjnego i rozciągnięcia władzy królewskiej na całe społeczeństwo był przeprowadzony w 1086 r. tzw. Przegląd Dnia Sądu Ostatecznego. Służyć on miał przede wszystkim celom podatkowym, a zorganizowany był w ten sposób, że królewscy funkcjonariusze przyjmowali zeznania w każdej wsi od jej zaprzysiężonych reprezentantów.

XVI wiek
W XVI wieku Portugalczycy stworzyli na Dalekim Wschodzie dwa na poły niezależne systemy handlowe. Pierwszy, oficjalny, oparty na sile kilku wielkich fortec oraz bezpośrednim handlu między Azją a Europą, był finansowany przez koronę i w sumie przynosił straty. Drugi, Zwany czasem "cieniem imperium ", funkcjonował nieoficjalnie z udziałem prywatnych przedsiębiorców dysponujących własnymi statkami, składami, a także kontaktami - głównie w portach należących do niezależnych władców - i przynosił ogromne zyski. Jednak jego Powodzenie zależało od tego, czy Portugalczycy zdołają utrzymać dominację na morzach tego rejonu świata. W XVI w. nie stanowiło to żadnego problemu, ponieważ wszystkie europejskie statki były wyposażone w działa, Podczas gdy większość jednostek azjatyckich, budowanych przy użyciu lin i drewnianych kołków, a nie gwoździ, była za słaba, aby wytrzymać, z jednej strony, ostrzał artyleryjski z zewnątrz, z drugiej - amortyzować siłę odrzutu dużych dział odpalanych z Pokładu. Mając tę przewagę technologiczną, Portugalczycy mogli swobodnie kontrolować morski handel swoich rywali. Ściągali wysoki okup za "ochronę", zabraniali przewożenia wielu dochodowych towarów (jak przyprawy korzenne czy konie) na statkach pod inną banderą oraz ograniczali rozmiary ruchu i określali porty docelowe statkom lokalnych państewek. Każdy statek, który zignorował te postanowienia, ostrzeliwano, dopóki się nie poddał, jego załogę topiono, a ładunek (jeśli udało się go przechwycić) konfiskowano.

Szczęśliwie dla Portugalczyków, gdy opanowywali Ocean Indyjski, żadne z miejscowych państw nie było wystarczająco silne, by przeciwstawić się im w pojedynkę. W ciągu kilku lat od przybycia Vasco da Gamy do Indii Portugalczycy zdobyli i ufortyfikowali porty Goa (1510), Malakka (1511) i Ormuz (1515), toteż gdy wkrótce powstały w tym regionie dwa inne silne państwa, mieli już bardzo mocną pozycję. Turcy Osmańscy wysłali trzy potężne ekspedycje morskie na wody Oceanu Indyjskiego (w 1538, 1551 i 1587), ale wszystkie zakończyły się porażką. Imperium Mogołów, założone w roku 1526 w północnych Indiach przez afgańskiego władcę Babura, było potencjalnie groźniejsze, ponieważ leżało bliżej pozycji portugalskich. Mogołowie nie przejawiali jednak szczególnego zainteresowania panowaniem na morzach. Ich imperium miało charakter lądowy; dostęp do morza, w Suracie, zdobyli dopiero w latach siedemdziesiątych XVI w. Ale nawet później, dzięki obecności jezuickich misjonarzy na dworze Wielkiego Mogoła, Portugalczycy otrzymywali zwykle w porę ostrzeżenia przed wszelkimi wrogimi zamiarami i mogli odpowiednio wcześniej przygotować twierdze do obrony. W latach dziewięćdziesiątych XVI w. czuli się tak pewnie, że podjęli kolejne ambitne przedsięwzięcie - podbój Cejlonu, światowego centrum uprawy cynamonu. Zapewne odnieśliby sukces, gdyby nie nagłe pojawienie się w tym samym momencie na Oceanie Indyjskim europejskich przeciwników Portugalii.

Przez ponad stulecie Portugalia starała się uniknąć zaangażowania w liczne wojny toczące się w Europie, ponieważ dbała o zachowanie ciągłości swoich kontaktów handlowych z wszystkimi pozostałymi krajami. Jednak w roku 1580 wygasła rodzima dynastia królów portugalskich i Filip II, król Hiszpanii, zgłosił roszczenia do sukcesji. Istniał wprawdzie portugalski kandydat, Dom António, przeor Crato, którego wolała większość Portugalczyków, ale Filip nie zamierzał ustąpić. W tym samym roku zbrojnie wkroczył do Portugalii i przejął władzę. Wprawdzie starał się utrzymać niezależność nowego królestwa od Hiszpanii, jednak na zewnątrz wyglądało to inaczej. Gdy w roku 1588 Filip wysłał przeciw Anglii i Niderlandom hiszpańską Wielką Armadę, jego flota wypłynęła z Lizbony - obejmowała jedenaście portugalskich okrętów, z dwoma portugalskimi pułkami na pokładzie. Wyprawa Wielkiej Armady stanowiła punkt zwrotny w stosunkach Europy z Azją. Towarzyszyła jej seria posunięć podjętych przez Filipa II, aby uniemożliwić przeciwnikom dostęp do korzeni Orientu. Skonfiskowano angielskie i holenderskie statki w portach Półwyspu Iberyjskiego i zakazano handlu między portami półwyspu a krajami Europy Północnej. W tym samym czasie jednak porażka Armady ujawniła, iż Filip II - mimo podboju Portugalii - nie mógł już zapewnić swoim poddanym monopolu na handel atlantycki. Wydarzenie to było niezwykle istotne w konsekwencjach. Zniszczenie wielu okrętów Filipa II otworzyło drogę do zmorskiej ekspansji zarówno Anglikom, jak i Republice Holenderskiej. Anglicy i Holendrzy podjęli serię rajdów na bazy Filipa w Ameryce i Afryce i wkrótce wysłali potężnie uzbrojone floty na Ocean. Na obrazie poniżej widać epizod z walk o zdobycie Goa z rąk portugalczyków w 1639.

Edit By Uthar:
[link widoczny dla zalogowanych]ę%20różnią?

Z tad są te informacje,ktore przytoczył nam Ryszard Lwie Serce.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 19:34, 29 Cze 2006    Temat postu:

Zyski z piractwa były wysokie, toteż w latach 1600-1602 w obu krajach powstała Kompania Wschodnioindyjska. Zadaniem jej było popieranie ekspansji własnego handlu kosztem Portugalczyków oraz, tam możliwe, podważenie wpływów osiągniętych przez licznych misjonarzy z Półwyspu Iberyjskiego. W praktyce nie było to takie proste. Wprawdzie Anglicy wysłali ambasadora na dwór Wielkiego Mogoła, gdzie sir Thomas Roe reprezentował Jakuba I w latach 1615-1618, ale dopiero zmierzch potęgi Mogołów w XVIII w. umożliwił angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej zdobycie bardziej znaczących przywilejów handlowych na subkontynencie indyjskim. Holendrzy, po kilku początkowych niepowodzeniach, zajęli Wyspy Korzenne, po czym w latach pięćdziesiątych XVII w. podbili Cejlon i Wybrzeże Malabarskie. Niezwłocznie wydali zakaz wyznawania wiary katolickiej, nie mogli jednak zaoferować swoim nowym poddanym nic w zamian. Udziałowcy holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej nie mieli zamiaru wydawać pieniędzy na pracę misjonarzy, która nie przynosiła żadnego namacalnego zysku.

Pierwsze, holenderskie floty wysłane na Ocean Indyjski otrzymały instrukcje, zgodnie z którymi zniszczenie portugalskiego stanu posiadania było ważniejsze niż bezpośredni zysk, i przez pewien czas Holendrzy, a w mniejszym stopniu także Anglicy, pływali tylko tam gdzie dotarli Prortugalczycy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ryszard Lwie Serce
Sporadyczny



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 19:40, 29 Cze 2006    Temat postu:

Materiały zostały zaczerpnięte z tej strony
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna -> Nasza łajba Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin