Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna Piraci Morza Czaszek
Bo najważniejsza jest wolność!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia najbardziej cnotliwego pirata - Podkowki

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna -> Nasze dzieła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awruk
Krasomówca



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Czestochowa

PostWysłany: Wto 10:24, 09 Sty 2007    Temat postu: Historia najbardziej cnotliwego pirata - Podkowki

Wszelkie nazwiska, nazwy, pseudonimy, ksywki i temu podobne są fikcyjne i nie mają związku ( choćby nawet był jak najbardziej oczywisty) z rzeczywistością.


Dziad w karczmie podrapal sie po kroku spogladajac metnym wzrokiem na bande dzieciakow ktore jak co wieczor otoczyly go w oczekiwniu na opowiesc...

- Dziadku Bimbrni opowiedz nam jakas historie o Piratach, prosimy! - zawolaly churem.
- Przyniesta piwa a opowiem wam o najzacniejszym z zacnych wsrod pokornych piratow - Jaszczurze Podkowce.

Trzeba wam wiedziec kochane lobuzy ze jaszczur Podkowka nie byl zwyklym jaszczurem... w jego zylach ponoc plynely najrozniejsze mieszanki pradawnych krwi ... choc z wygladu jaszczur to w duchu prawdziwy aniol. Matka dodatkowo wyrabiala w nim pokore powtarzajac co jakis czas
"synku... ty sie ciesz ze nie szczekasz...". No i sie chlopak cieszyl...
Gdy skończył lat parenaście oświadczyl rodzinie ze czas na niego, dostał posłanie by nawracać niewiernych i uszczęsliwiać smutnych... zabrał tobołki i wyruszył w podroż.
Dziad pociagnal lyk piwa z kufla , podrapał się po purchawie na nosie i ciągnął dalej opowieść...
Siódmego dnia przybyl na Vagine (a trzeba wam wiedziec ze byla to juz jesien) przepiekna wyspe zamieszkana przez piratow Uthacego i jego wybranki Pani Kapiszon... choc widoki piekne nikt z jej mieszkancow sie nie cieszyl, gdyz w miescinie straszliwie szybko rozprzestrzenila sie grozna zaraza - Jesienna Deprecha... I mowie wam ze pewnie pochlonela by cala wyspe gdyby nie objawienie Podkowki... wpadl on bowiem na pomysl iz jedynym ratunkiem dla tych poczciwych zeglazy, bedzie zalozenie na wyspie Zakonu Siostr Cycelanek, gdzie Piraci beda chodzic wygadac sie ze swych problemow...
(dziad zwiesil glowe... i zaczal chrapac...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bjarnie
Krasomówca



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kudowa Zdrój

PostWysłany: Wto 13:52, 09 Sty 2007    Temat postu:

Stuknięcie pełnego kufla o blat stołu wytrąciło dziada z drzemki. Z przyzwyczajenia podrapał się po purchawie na nosie.
- O czym to ja mówiłem khem, khem - zacharczał i splunął gęstą flegmą wprost na kierpce jednego z bandy otaczających go gówniarzy - Acha...
....będzie zalozenie na wyspie Zakonu Siostr Cycelanek, gdzie Piraci beda chodzic wygadac sie ze swych problemów. Jako że był tu nowy począł szukac wspólnika, polecznika lub chociażby jakies sprzyjającejmu duszy, która pomogłaby mu w tym zbożnym postanowieniu. Naturalnym sojusznikiem zdała mu się Pani Kapiszon, jedyna ostoja moralności w stadzie zepsutych, zżeranych żądzami i chucią piratów jak mniemała. W gruncie rzeczy parszywa banda nie była tak parszywa jak wskazywałby ich wygląd i maniery, a raczej ich brak. Gdyby Pani Kapiszon choć raz okazała nieco matczynego uczucia, którego nie szczędziła jedynie swemu wybrankowi może sprawy potoczyły by się inaczej a Podkówka nie odnalazł by swego powołania. Tak jednak nie było i basta. Pani Kapiszon od razu wyczuła w młodym choć nieco paskudnie wyglądającym piracie bratnią duszę. Mój ty zbawco krzyknęła niemalże rzucając mu się w ramiona. Niestety w gabinecie obok chrapał Uthacy więc do niczego nie doszło. Jak zwykle- podsumował jeden z gówniarzy z zawodem na piegowatym pysku by zaraz dostać w łeb od dziada. Zakon sióstr powiadasz. Czyżby wreszcie kultura miałaby zawitać na Vaginę. Moda, maniery, sobotnie herbatki.....cywilizacja. Masz moje błogosłowieństwo powiedziała z namaszczeniem a Podkówka aż poczewieniał z zadowolenia i ruszył co tchu zbawiać mieszkańców wyspy. Przystanął zaraz za rogiem by zastanowić się gdzie u diabła znajdzie siotry lub przynajmniej kandydatki na siostry Cycelanki. Rozmyślania owe przerwał brutalnie Fallus Kałdun, krasnolud, moczymorda, gwałtownik i lubieżnik, który zaaplikował jaszczurowi kilka ciosów w korpus, w tym jeden bardzo podstępny w krocze. Z racji swego mikrego wzrostu w co innego uderzyć nie mógł. Za co spytał zapłakany Podkówka. Za jajco wycharczał wstrętny karzeł zasadzając mu jeszcze solidnego kopniaka. Biedny młodzieniec jeszcze chwil kilka leżał na ziemi zastanawiając się o jakie jajco chodzi. Nie wymyślił nic ale zdarzenie owo utwierdziło go jeszcze bardziej w jego misji. Zakon Sióstr Cycelanek musi stanąć na Vagińskiej ziemi ...
Dziad Bimbrni zacharczał, wyekspediował kolejną porcję kleistej mazi na wybraną losowo ofiarę i znacząco wskazał na pusty już kufel.... .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna -> Nasze dzieła Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin