Piraci Morza Czaszek

Uthar

Przed wejściem do tego niskiego budynku widnieje szyld przedstawiający sztylet pokryty gęstą ciemną cieczą, z którego skapuje kilka kropel. Napis pod nim głosi "Pod Zatrutym Ostrzem".
W porównaniu z innymi karczmami Ostrze wypada blado, ale jest to drugi co do wielkości budynek w miasteczku. Znajduje sie w rogu głównego placu, na zachód od ulicy Portowej. Budynek zaopatrzony jest w kilka małych okienek, w których widnieją brudne szyby oraz dość szerokie (zapewne aby łatwiej było wyrzucić kogoś ze wyrywania z zawiasów) drzwi.

Po wejściu do środka można w niklym świetle zauważyć kilka skleconych z surowego drewna stolików i ław oraz rozbudowany szynk, za którym przesiaduje gruba karczmarka o złym spojrzeniu. Menu owej pirackiej speluny jest jednak nad wyraz rozbudowane gdyż zapasy w piwniczkach pochodzą ze złupionych statków kupieckich.

Uthar

Nutrin był pierwszmym gościem, Helga przyjeła go jeszcze kwaśniejsza miną niż zwykle. Spytana o jakis trunek powiedziała, że piwnica wyschła, z żłośliwoscia w głosie. Po paru minutach konwersacji Nutrin wiedział, juz że do piwnicy dostały sie gobliny i trzeba sie nimi zająć. Postanowił czekac na innych piratow.

Terlyn Dalael

Do karczmy wszedł Terlynn,zauważył siedzącego przy jednym ze stolików Nutrina podszedł do niego i powiedział:-Witaj Nutrinie,czemu to nie nic nie pijesz?-spytał.

Uthar

Piwnica wyschła, dla tego nie pije. A tak na poważnie to Helga ma małe problemy w piwnicy pare goblinów w sumie nic trudnego. Odrzekł Nutrin.

Terlyn Dalael

-Gobliny?,faktycznie to nie wygląda na nic trudnego,myśle że powinniśmy się tym zająć,a wiesz może ile ich jest Nutrinie-spytał Terlynn

Uthar

Czekamy na kogos jeszcze czy idziemy na dół? Wątpie by było ich dużo, ale jeśli bedzie ich koło 10 to mozemy w dwójke sobie nie poradzić. Połozył przed sobą łuk z kołcznem strzał.

Terlyn Dalael

-No przydała by się jeszcze ktoś do pomocy tak na wszelki wypadek poczekajmy jeszcze chwile i jeśli nikt się nie zjawi to idziemy we dwójkę.Schowaj ten łuk Nutrinie w piwnicy jest prawdopodobnie mało miejsca,wątpię byś zdążył strzelić więcej niż raz zanim gobliny cię dopadną ,z łukiem będzie to raczej niebezpieczne,lepiej zdajmy się na stal-mówiąc to Terlynn wyciągnął i obejrzał jeden ze swych krótkich mieczy.

Uthar

Ty wiesz z łuku łatwiej mi będzie szyc jak ktos bedzi mnie osłaniałał, zresztą zawsze go moge rzucic i dobyc tych 2 rzeczy jakie mam przy pasie. Pogładził głownie mieczy.

Terlyn Dalael

-No dobrze to brzmi jak całkiem niezły plan,w porządku będę cię osłaniał przed tymi zielonymi kurduplami-powiedział Terlynn i roześmiał się złowieszczo.

Jeremiasz

Do karzmy wszedł Jeremiasz. Widząc rozmawiającego Nutrina z Terlynem poszedł do nich i zagadał Ładny dziś dzień, więc czemu nic nie pijecie? Przyjaciele spojrzeli na niego tępym wzrokiem

Uthar

Gobliny wkopały sie do piwnicy naszej pani karczmarki i debatujemy co zrobić iśc teraz czy czekać by pujsc wieksza kupą? Odrzekł usmeichniety Nutrin.

Jeremiasz

Z chęcią się wybiore z wami. Wiec kiedy ruszamy? Powiedział szybko Jeremiasz po czym poklepał Nutrina po ramieniu.

Danath Ken'ar

Do karczmy wkroczył Denath. Zdążył usłyszeć coś o goblinach.
- Jakie gobliny??- zapytał siadając.

Terlyn Dalael

-Myśle żę jesteśmy w komplecie i możemy zabierać się do roboty,panowie przygońmy te zielone pokraki tam gdzie ich miejsce do ich nor i napijmy się-powiedział Terlynn wstając ze swego miejsca

Danath Ken'ar

- Oo, jeśli chodzi o walkę to idę z wami- szybko wtrącił się drow.