Piraci Morza Czaszek

Nilin Feliverti

Nilin uśmiechnęła się do lacerta ignorując jednocześnie zuchwałe słowa Jeremiasza.
-Cóż, nie wiem co na twoją propozycję Terlynn, ale ja chętnie bym się czegoś napiła. Nie wiem jednakże czy wypada mi po tym, jaką zamierzał załatwić mi pracę wstępować do twojego zakładu.- powiedziała do Łapówki. Jednocześnie nieco nienaturalnie uśmiechnęła się do drowa.

Terlyn Dalael

-To chodźmy do karczmy-zaproponował Terlyn

Lapowka

Cóz radzę Ci mości Terlynie propozycję moją rozważyć, nie będę jednak żywił urazy jesli odmówicie. A ty Jeremiaszu do tej pani co zawsze z wizytą? Łapówka powitał pirata z uśmiechem na pysku.

Jeremiasz

- No jeśli jest wolna obecnie. Robi świetny masaż i po masażu - uśmiechnał się w strone lacerta

Nilin Feliverti

Nillin po dłuższym zastanowieniu zwróciła się z pytaniem do Łapówki.
-Cóż Łapówko zacny gad z ciebie. A jako, że Terlynn języka w gębie zapomniał to może jednak skusimy się na łyk czegoś mocniejszego. A i o interesach można porozmawiać.

Terlyn Dalael

-Racja chodźmy do karczmy: Nilin,Łapówko ja stawiam-powiedział Terlynn po czym ruszył do karczmy,mając nadzieje ża lacert i drowka ruszyli za nim.

Lapowka

Przykro mi bardzo Terlynie, ale klient nasz Pan! Uśmiechnął się lacert. Idźcie sami, co wam stary grzyn będzie bruździł. Jednak poraz wtóry propozycję gościny ponawiam. Jeremiaszu za mną, trza najpierw nasze panie z ukrycia wydobyć, bo na pewno przed najeźdźcą swe walory gdziesik w podziemiach ukryły zaśmiał się donośnie.

Jeremiasz

- No właśnie, trzeba na przyszłość jakiś obrońców załatwic, by interes nie poszedł z dymem. A szkoda by kobitki by sie razem z nim puściły - zażaratował Jeremiasz, po czym ruszył za Łapówką

Lapowka

Puszczać to sie one w godzinach pracy będą wtedy kiedy szef rozkarze! Wyszczerzył zęby Łapówka odkrywając wejście do piwnicy. No wyłaziź mi ale żwawo! Poganiał siostry Cycelenki. Jeremiaszu wybierz sobie którąś, dalej wiesz co masz robić, a dama tylko pokój Ci wskarze. Ja idę cosik walnąć w karczmie, rachunek jakoś uregulujesz.

Jeremiasz

Jeremiasz widząć długowłosą szatynkę o jędrnym biuście, czym prędzej pochwycił ją za ręke i szepnał jej coś do ucha, ona się ośmiechnęła i poczęła ciągnąć Jeremiasza do pokoju. Ten zaś nie stawiał oporów.