Uthar
Administrator
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:48, 13 Sie 2006 Temat postu: Szpiedzy... |
|
|
Wiedząc iż na wyspie są szpiedzy, trzeba podjąć jakieś działania. Railla chodziła po pokoju w kwaterze głównej, czekając aż Nutrin wróci z placu treningowego. Jej myśli krążyły wokoło tego, kto morze być tym szpiegiem. Była ubrana w czarne skórzane spodnie i biała lnianą koszule, która opinała jej jędrne kształty i wyglądała jakby mogła pęknąć w każdej chwili, u pasa miała dwie szable i 5 sztyletów do rzucania. Gdy drzwi się otwarły rzuciła spojrzenie, dość nie przyjemne bo metody Nutrina jej nie odpowiadały. Zresztą co o tępieniu szpiegów może wiedzieć pospolity łotr? On proponował metodę cierpliwego i powolnego działania w tej sprawie, jakby ta sprawa się nie paliła, ale z nią trzeba cos zrobić.
To kogo ujrzała w drzwiach ja zaskoczyło był to Silin. Elf nie był nazbyt przystojny i szpeciła, go brzydka blizna, która przechodził przez cała twarz, strój zresztą też maił poszarpany, jedyne czym sie wyróżniał to nadzwyczaj dobrej jakości broń. Powiedział:
Witam, te dwie szable to chyba do obrony tych dwóch piękności
Znacząco spojrzał na biust Pani Kapitan, poczym nim zaskoczona Pani kapitan wróciła:
Będę czekał na Ciebie w grotach tych obok twierdzy.
Jego impertynencja zirytowały, ale nim zdążyła coś rzec on wybiegł i zostawił i upuścił mapkę.
No to teraz chłopak, przegiął i trzeba mu dać nauczkę, najlepiej go zabić, ale Nutrin nie poleca takich rozwiązań, najlepsza by była nie zawiniona śmierć, zwana wypadkiem, na przykład utopienie. Postanowiła sobie w duchu, ze pójdzie tam i go ukatrupi.
Będąc już w jaskini, przyłączył się do niej jakiś cień, rozpoznała w nim krasnoluda, lecz udawała, że go nie zauważyła co szło jej całkiem nieźle. Rozpoznała w nim Vaula. Tam gdzie wskazywała mapa stał Silin. Gdy ja zobaczył krzyknął:
Na nią Vaul!
Railla momentalnie za młynkowała w szarżującego Vaula, lecz cios ześliznął się po jego bloku toporem, sam starał się wyprowadzi kontrę, której ona przy niewielkiej dozie szczęścia uniknęła. Silin widząc, że jego kompan ma problemy z Panią Kapitan, rzucił się do ataku. Gdy Railla już odpierał ataki z dwóch strony do walki przyłączył się 4 jegomość, którym okazał się Nutrin, uderzył silnie Vuala pałka, tak że stracił on przytomność, na jego twarzy Pani Kapitan zobaczyła uśmiech, który mówił a nie mówiłem. Odnosił się on do dyskusji, którą oni stoczyli wczoraj, odnośnie tego, że nie znajdzie ich on swoimi metodami. Railla, rozbroiła Silina, który nie był dla neij przeciwnikiem w walce. a Nutrin podał jej sznur, którym maiła go związać, on sam zajął się Vualem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|