Piraci Morza Czaszek

Mmaadag Cemfrid

Mmaadag zaczął się głośno śmiać widząc sytuację pomiędzy Wulfgarem a Valsandriosem i jego beczułką! Very Happy

Villemo Drake

Villemo stanęła przed stadem nieznajomych ludzi, ale szybko dotarły do niej krzyki starego znajomego...

-A niech mnie!! Danath skad sie tu wziąłeś?? To porzuciłeś życie wśród smoków, dla łajby?? No tak, pewnie Terlyn Cię namówił... zawsze miał dziwne pomysły... A tak w ogóle to witam wszystkich zgromadzonych

Mordrag

Mordrag wszedl na plaze w towarzystwie pieknej damy.Kobieta trzymala go pod rękę i rozgladala sie z ciekawoscia.
-Juz jestesmy-powiedzial barbarzynca.To tu bedzie zabawa.Mysle ze bedziemy sie dobrze bawic i lepiej sie poznamy-zagadnal puszczajac Sol oczko.
-Moze usiadziemy-wskazal na wolny stolik i czekal na reakcje jego pieknej towarzyszki

Valsandrios

Wszelkieqo rodzaju napitków Ci tu dostatek, trzeźwy nie uśniesz! -zaśmiał się Bosman. -Jednak mój trunek to rarytas, a nie ma qo zbyt duzo, jak widać -wyjaśniał drow.

Danath Ken'ar

Denath widząc Villemo podbiegł do niej i uściskał.
Nie, Terlyn mnie nie namówił to długa historia... spojrzał na Sol. Rany, ale fajnie was znowu zobaczyć... uśmiechnął się. Jego lawendowe oczy znów błyszczały. Uczucia znów się w nim wzbudziły...
Choć Villemo usiądz przy mnie. zaproponował ucieszony, że znowu może zobaczyć starych przyjaciół.

Mmaadag Cemfrid

No proszę jak coraz przyjemniej się tu robi! Rzekł Mmaadag. Witam raz jeszcze szanowną Vilemmo jak ktoś tu już powiedział, mam nadzieję, że bedziesz się świetnie bawić! Po czym podał dziewczynie kielich z przednim winem z wysp.

Villemo Drake

Młoda elfka prawie spadła z krzesła widząc Sol...

- No ładnie... BLONDYNA!!! I na dodatek z kolejną ofiarą!!! HA HA HA!!!!!! Radze ci drogi przyjacielu dobrze strzec swego przyrodzenia, bo ta tutaj to ostro sie za ciebie weźmie...

Mmaadag Cemfrid

A my chyba sobie nie bylismy przedstawieni tu spojrzał na dziewczynę idącą z Mordragiem. Witam! Jestem Mmaadag Cemfrid i bardzo miło mi panią poznać! Po czym uśmiechnął się szarmacko jak na lacerta to tylko było mozliwe.

Uthar

Witam was na plaży. Szkoda, że tak mało was przybyło i gdzie przebywa Terlyn? Wznieśmy toast za naszych gosci! Wypił kielich wina w toaście za gosci.

allam

Mimo najszczerszych chęci nie potrafiła ukryć rozbawienia zachowaniem Valsandriosa, roześmiała się cicho. Dostrzegając wolne miejsce obok Nutrina przesiadła się - [i]Szara eminencjo, jak dotąd było dość ciekawie, lecz sądzę, że dzisiajszy wieczór się nie powtórzy.

Sol Angelika

Sol uśmiechnęła się do towarzysza i skinęła głową na jego propozycję, jednak dodała...
- Poczekaj chwilkę... Widze, ze KTOŚ kogo za bardzo... nie toleruję... równiez się pojawił... Nie przejmuj się tą krasnoludzicą... - dodała pokazując język wydrowatej elfce, która jak zwykle musiała popsuć jej całą zabawę... - A o swoje przyrodzenie się nie martw, bo w moich rękach jest bezpieczne... - rzuciał, po chwili orientując się, ze to mogło źle zabrzmieć...

Uthar

Nalał jej kielich wina. Na pewno ten wieczor bedzie jednym z niepowtarzalnych. Na skiniecie jego reki pierwsze "race" wystrzeliły w niebo i zabarwiły je na zielono-fioletowo.

Mmaadag Cemfrid

Witaj Allam pośród nas! zareagował Mmaadag gdy ta przesiadła się w pobliże Nutrina i jego samego. Jak się bawisz, moja droga! Spytał życzliwie szermierz.

Danath Ken'ar

Villemo usiądziesz przy mnie??. zapytał Denath odsuwając krzesło dla elfki.

Valsandrios

Oj, to qroźnie zabrzmiało...-skomentował Val., pochwalając charakter elfki. A co tu tak cicho?! Zwołać jakąś kapelę, albo ja zacznę śpiewać!!-Zabrzmiało to tak qroźnie, że drow zaczął się sam z teqo śmiać.