Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna Piraci Morza Czaszek
Bo najważniejsza jest wolność!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Okolice wygasłego wulkanu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna -> Wyspa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
allam
Mówca



Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 21:22, 05 Gru 2006    Temat postu:

Bywaj- zawołała i odprowadziła go spojrzeniem. - Więc idziemy na górę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Terlyn Dalael
Krasomówca



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dawniej:Ze smoczej doliny Teraz:z pokładu:)

PostWysłany: Wto 21:37, 05 Gru 2006    Temat postu:

-Wybacz mi nietakt Nutrinie!!-krzyknał elf za odchodzącym Nutrinem.
-Oczywiście chodzmy Allam,co powiesz na mały sapring??,chciałbym sprawdzić czy jesteś równie biegla w władaniu bronią co piękna-powiedział Trlynn.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mordrag
Krasomówca



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn

PostWysłany: Śro 0:49, 06 Gru 2006    Temat postu:

Barbarzyńca stal chwile w milczeniu i potrzył jak Sol biegnie w dół wzgórza......Przez chwile nic nie myslal....Patrzył tylko otępiałym wzrokiem na oddalającą sie postac....Alez ona jest piekna -pomyslal.
Puscił sie w dol wulkanu najszybciej jak potrafil....Po drodze przeskakiwal kamienie ze zwinnoscia kota.Chcial jak najszybciej dogonic dziewczyne.Udało mu sie dopiero tuz na skraju wzgorza gdzie zaczynala sie trawiasta łąka.Podbiegl do niej i zlapal w tali -Mam Cie-zawołał.Biegł dosc szybko wiec chcac nie chcac upadli oboje na trawe.Przez chwile oboje lezeli obok siebie i odpoczywali po wysilku.Po chwili Modrag przytulił ja do siebie tak aby mogla połozyc swoja glowe na jego piersi.Lezeli tak bez slowa i patrzyli w niebo.Odwrocil swoja twarz w jej kierunku i pocalowal ja namietnie.Ręką gładził jej policzki i ramiona.Po chwili powiedzial:

-Wiesz-zaczał-chyba za duzo od ciebie wymagalem mowiac zebys ze mna zostala......Liczylem sie z tym ze tak zareagujesz......Przepraszam....Tak samo jak ja nie moglbym na razie oposcic wyspy tak samo ty nie mozesz opuscic swojego domu....Rozumiem to......Masz tam caly swoj swiat a ja jestem tylko dodatkiem....Zamknął oczy i westchnal głęboko.
Ale ciesze sie ze znacze dla ciebie tyle co ty dla mnie....a co do tych ofiar to spokojnie mam duzy topor i na razie nie zamierzam byc ofiara-zasmial sie....i dzisiaj napewno cie nie wypuszcze nawet na to nielicz-odgarnął jej wlosy z twarzy i patrzyl w oczy.Zostaniesz na noc? Swojego domku jeszcze sie nie dorobilem ale pracuje nad tym-powiedziawszy to puscil jej oko.Ale w kwaterach jest pokoj dla gosci i jest dzis pusty.Tam moglibysmy przenocowac co ty na to?-spytał.A na razie proponuje plaze.Chodzmy sie wykapac w morzu.Słonce jeszcze grzeje i woda jest cieplutka....To jak bedzie.......Musnł ustami jej ucha i wyszeptał:
.....To jak będzie kwiatuszku.........


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sol Angelika
Postowy



Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Śro 19:41, 06 Gru 2006    Temat postu:

Sol splotła swoją rękę z jego i przyglądała się temu przez chwilę... Po chwili jednak cofnęła ją i usiadła tyłem do Mordraga... Zerwała mały kwiatek i zaczęła go obracać w rękach... Spoglądała na niego i bawiła się nim... Wydawała się być zachwycona jego pięknem...
- To nie jest najlepszy pomysł... Ostatnimi czasy w moim życiu wiele się zdarzyło... Chciałabym, żeby to, co się zdarzyło między nami było piękne i niepowtarzalne... Żeby nie popadło w rutynę... - odgarnęła włosy, które opadły jej na twarz... - Ja po prostu... Ja... - zwróciła twarz ku niemu... - Ja się nie chcę zakochiwać, a wiem, że to się stanie... I bez względu na to, jak będziesz się bronił, po prostu... Po prostu zginiesz... - przytuliła się do niego... - Chodźmy gdzieś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
allam
Mówca



Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 19:58, 06 Gru 2006    Temat postu:

- Sparing? Nie mam nic przeciwko, ale nie spodziewaj się po mnie za wiele. - roześmiała się cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Terlyn Dalael
Krasomówca



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dawniej:Ze smoczej doliny Teraz:z pokładu:)

PostWysłany: Śro 20:01, 06 Gru 2006    Temat postu:

-No to idziemy-powiedział Terlynn i ruszył w kierunku placu treningowego,Allam zaś poszła w ślad za nim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mordrag
Krasomówca



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn

PostWysłany: Czw 0:19, 07 Gru 2006    Temat postu:

Siedzieli przez chwile przytuleni lecz w milczeniu.Mordrag patrzyl przed siebie....Po chwili usiadl obok i zamknal oczy....W glowie mial tysiace mysli.Wszystko mu sie kotlowalo.Czul sie bezradny.Odwrocil glowe w jej strone...

-Dlaczego sie przed tym bronisz?Czy uczucia ktore czlowiek moze dac drugiemu czlowiekowi to cos zlego?Przeciez swiat nie jest ani doskonaly ani bezpieczny, aby byc samemu.Czy wierzysz w przeznaczenie-tu przerwal i popatrzyl w niebo-bo ja tak.Kiedys pewna wiedzma na dalekiej polnocy gdzie sie wychowywalem obdarowala mnie pewna wrozba i mysle ze ty jestes jej czescia.....Wstal odszedl kilka krokow i obrocil sie w strone wulkanu.Popatrzyl na jego szczyt i zacisnal zeby.

-Ale nie moge cie do niczego zmusic...Musisz sama wybrac...Wiele dla mnie znaczysz ale nie chce abys byla nieszczesliwa....Ale chce zebys wiedziala jedno-tu na chwile zamilkł.Odwrocil sie w kierunku Sol.Popatrzyl na nia i wyszeptal: Wiedz ze jestes jedyna osoba przed ktora otworzylem serce i pewnie ostatnia.Spuscil glowe i spogladal w ziemie.

-Nie wiem dlaczego caly czas twierdzisz ze moge zginac przy tobie,ale jestem gotowy poniesc to ryzyko.Zginac u twego boku bedzie lepsze dla mnie niz zycie w samotnosc....Wiem to napewno.....Odwrocil sie ponownie i patrzyl w dal....Czul ze jego serce sciska jakas wielka sila ale nie wiedzial dlaczego.........


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sol Angelika
Postowy



Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Czw 19:06, 07 Gru 2006    Temat postu:

- Dwóch już zginęło... - wyszeptała obejmując ramionami kolana i przyglądając się ziemi... - I nie chcę, żebyś był kolejny... Ja... To znaczy nie jestem pewna, bo nigdy się tego nie dowiedziałam, ale wydaje mi się, że jestem przeklęta... Kiedyś... Dawno temu jakaś kobieta widząc mnie wpadła w szał i krzyczała, że jestem pomiotem demona... To przez moje oczy... Teraz wydają sie normalne, jednak w sytuacjach, kiedy moje życie jest zagrożone, zmieniają się w kocie, przeszywające oczy... To "dar" po mojej mamie, która zmarła przy moich narodzinach... Wychowywał mnie ojciec... Nie chciał, bym dowiedziała się o tym, jednak to przyszło samo... Wydaje mi się, że to jakieś przekleństwo... Być może to właśnie dlatego każda bliska mi osoba umiera... Może to właśnie jest ta klątwa... Najpierw matka, potem ojciec i mój narzeczony... W Smoczej Dolinie też był ktoś, kogo darzyłam uczuciem... A teraz go nie ma wśród żywych... I właśnie dlatego boję się znów kogoś pokochać... - skuliła się jeszcze bardziej w sobie... Po policzkach popłynęły jej łzy... Nie mogła tego opanować... To wyznanie wiele ją kosztowało, gdyż nikomu jeszcze nie wyjawiła swojego sekretu... Obiecała ojcu... Obiecała, że to pozostanie między nimi... Nawet Attila o tym nie wiedział... To przekleństwo musi zostać zduszone... Musi zginąć wraz z nią...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mordrag
Krasomówca



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn

PostWysłany: Czw 20:04, 07 Gru 2006    Temat postu:

Podszedł do niej kucnął i mocno przytulił do siebie.
-Nie płacz-wyszeptał.....wszystko bedzie dobrze.Wytarł jej łzy z policzków i pocałował w czoło.Nie pozwole na to rozumiesz nie pozwole.....Przeznaczenie musiało o tym wiedziec i dlatego nas połączyło...Przeklenstwa jesli sa naprawde to sa po to aby je moc sciagnac z czlowieka.....Znam pewna wiedzme....Ona na pewno nam pomoze....Przytulił ja jeszcze bardziej.Nie obchodzilo go to.Wiedzial ze teraz tylko Ona sie dla niego liczy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sol Angelika
Postowy



Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Czw 20:12, 07 Gru 2006    Temat postu:

Sol łkała dalej wtulona w pierś Mordraga...
- Błagam... Nie pozwól mi się w Tobie zakochać... Jeśli to w ogóle jest klątwa, to może zostać zdjęta wyłącznie przez tego, kto ją rzucił, a ten ktoś może już nie żyć... Poza tym nie jestem pewna, czy to klątwa, czy po prostu w gwiazdach mam zapisane, by do końca życia być samotną... - nie chciała jednak, by to się sprawdziło...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mordrag
Krasomówca



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn

PostWysłany: Czw 20:25, 07 Gru 2006    Temat postu:

-Nie moge Ci zabronic kochac......To przychodzi jak poranny deszcz.....niespodziewanie.....Czasem trzeba zaufac sercu i isc za jego glosem....I ja tak zrobilem-wyszeptal.
Cieszmy sie naszym szczesciem i nie myslmy co bedzie dalej...Prosze Cie nie pozwol aby to sie tak skonczylo....Jesli nie sprobujemy to nigdy sie nie przekanamy jak jest naprawde....moze to juz nie dziala....
Odgarnal jej wlosy i dlugo spogladal jej w oczy.

-Kocham Cie-wyszeptal drżący glosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sol Angelika
Postowy



Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Czw 20:32, 07 Gru 2006    Temat postu:

Opuściła wzrok i szepnęła:
- Tak się boję, że ja Ciebie też... - po czym położyła głowę na jego ramieniu i musnęła włosami jego pierś... Z oczu znów popłynęły jej łzy... - Proszę zrób coś... Ja nie mogę... Zrozum... Ja naprawdę nie mogę Cie kochać... - delikatny szloch przerodził się w płacz... Tego już nie mogła opanować... Objęła go i czuła, jak wylewa się z niej potok łez, które beznamiętnie opadały na koszulę Mordraga...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mordrag
Krasomówca



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn

PostWysłany: Czw 21:02, 07 Gru 2006    Temat postu:

-Nie boj sie...Posluchaj serca....Ono zawsze wie najlepiej....teraz juz jestesmy razem i tylko to sie liczy....wzioł jej reke i polozyl na swej piersi....czujesz ono bije dla ciebie...i niech tak zostanie,a wszystko sie ulozy....obiecuje Ci.
Przytulił ja mocniej a w gardle czul scisk i zrobilo mu sie sucho w ustach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sol Angelika
Postowy



Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Czw 21:27, 07 Gru 2006    Temat postu:

"Może on ma rację... Może to już nie działa..." - pomyślała, gdy czuła ciepło płynące od Mordraga... "Może dzięki jego miłości pokonamy to..." I nagle usłyszała u uszach słowa Tienama: "Słuchaj Sol ja nie wierze w głupoty typu przeznaczenie i fatum... jestem przekonany że my sami tworzymy los i to od nas zależy czy nam się uda czy nie...", a potem słowa jego brata... "musiał wrócić do stolicy aby wspomóc w obronie miasta swoich braci... w szarży powietrznej na gryfach został strącony i... zginął..."
Dziewczyna odskoczyła do tyłu... Przez chwilę nie wiedziała, co ma o tym myśleć... Zdrowy rozsądek podpowiadał jej, że ma się stąd wynosić, jak najszybciej, by nie było innych strat w ludziach, ale serce mówiło coś innego... Odsunęła się jeszcze parę kroków i zapłakanymi oczami powiedziała:
- Nie rób tego więcej... Boję się i nic tego nie zmieni... Nie boję się o siebie... Tylko o innych... O Ciebie w szczególności... Zrozum... Nie mogę... Ja i tak już coś do Ciebie czuję... Jeśli to jest miłość, to będę ją musiała za wszelką cenę zdusić w sobie... Już się kilka razy przejechałam na słowach: "Zawsze będziemy razem... Nie martw się... Nasza miłość wszystko zwycięży..." I cały czas kończyło się tak samo... Ciebie stracić nie mogę... Zrozum... - upadła na kolana niezdolna się ruszyć... Wiele ją to kosztowało... Mówiła wbrew sobie, jednak mówiła prawdę... Bała się tylko odpowiedzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mordrag
Krasomówca



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn

PostWysłany: Czw 22:22, 07 Gru 2006    Temat postu:

Patrzyl jak dziewczyna placze i czul sie bezsilny....Coz mogl jej wiecej dac procz swojej milosci i opieki....Ale czul ze ona to odrzuca.....on byl gotow zaryzykowac nawet zginac...lecz jej nie mogl do tego zmusic....

Podszedl do niej i podniosl z ziemi.Objal i wytarl łzy.
-Posluchaj powiedzial-nie wiem jak chcesz to zrobic ale ja z toba zostane.nie obchodzi mnie zadna klatwa czy jakies tam czary....
Ale jak zechcesz odejsc to nie bede cie zatrzymywal.....Serce mi peknie lecz ty chyba bedziesz szczesliwsza-zacial sie i zagryzl wargi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna -> Wyspa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin