Piraci Morza Czaszek

Świat

Reka Ci od tego mierzenia zaczeła chodzić ale trafiłeś dosć celnie odłupujac kawąłek deski.

Danath Ken'ar

Nie wyszło jeszcze raz. tym razem nie celował długo. Danath uniósł kuszę i wystrzelił w cel.

Wulfgar Battlehammer

Ja niestety muszę już opuścić Venuę. Żegnaj Nutrinie, żegnaj Danathcie, żegnaj Terlyn'ie i... żegnaj Adelo. pocałował kobięte w ręke, odwrócił się na pięcie i opuścił port.

Jeremiasz

Jeremiasz patrząc na uczniów co chwile zwracał im uwagi by uważali, bo Wulfgar musiał coś załatwić.
Pokaże wam jak się strzela z kuszy. Zdjął z pleców swoją kusze i zaczął im tłumaczyć jak prawidłowo ustawić bełt, jak naciągnąć większą kuszę by nie uszkodzić antaby, itp. Po tych naukach wziął jeden z bełtów pomalowanych na czerwono załadował kusze i polecił zrobienie tego samego innym.
Gotowi?! Strzelać. I dziesiątki strzał poszybowało w kierunku deski. Z daleka mozna bylo odrużnić czerwony bełt Jeremiasza.

Danath Ken'ar

Jeremiaszu nie rozśmieszaj mnie haha. Nie zmuszaj mnie bym Ci pokazał na czym polega strzelanie z kuszy. Mroczny Elf wyjął z kołczana strzałę. Jej ostrze było zielone.
Wiesz dlaczego jest zielona?? bo jest zatruta. Gdybym Cię nią ukuł wciągu paru minut zginął byś. Chcesz mogę Ci zrobić takich cały kołczan. Zajmuję się zatruwaniem strzał. wyjaśnił kamratowi Drow.

Świat

Obydwaj spudłowaliscie bo zawiał wiatr.

Jeremiasz

Bardzo chetnie ale nie kluj mnie tym odrzekl

Uthar

Może podźcie potrenować na plac łuczniczy w twierdzy? Uśmiechnał sie Nutrin. Strzelanie wygląda coraz śmieszniej jak sie przebijacie w tym kto lepszy, mozę zorganizujemy zawody z prawdziwego zdarzenia?

Danath Ken'ar

Mi to pasuje Nutrinie. Więc szybko, bo nie mogę się doczekać chwili kiedy dokopie Jeremiaszowi. tu zachichotał.

Jeremiasz

Mi też to pasuje. Dokopie tobie drgi Denacie Very Happy

odrzekł Jeremiasz po czym ruszył w kierunku twierdzy

Terlyn Dalael

-Bawcie się dobrze-powiedział do odchodzących piratów Terlynn.
Sam zaś usiadł na beczce i pogrążył się we wspomnieniach z czasów Sk,rozmowa z Denathem sprawiła że w myślach powróciły do niego wspomnienia z czasów Melatry i przyjaciół których tam pozostawił,pomimo dość chłodnego przyjęcia w czasie ostatniej wizyty nie miał do nich żalu zasłużył sobie na to swoim wcześniejszym zachowaniem,gdy to bez słowa ich opuścił
.Przypomniał sobie Sol jedyną dziewczynę którą kiedykolwiek kochał zresztą nie był pewien czy nadal nie kocha.Zastanawiał się co teraz robi miał nadzieję żę jest szczęśliwa i bezpieczna
===============================================
Terlynn siedział jakiś czas aż w końcu postanowił odwiedzić Melatre.
Zawołał do siebie jednego z ćwicząćych elfich łuczników i powiedział mu:-Powiedz Uthrowi i innym że wyjechałem do Maelatry nie będzie mnie góra parę dni-
Następnie Terlynn ruszył złapać najbliższy statek płynacy do stałego lądu.

Danath Ken'ar

No to chodzmy. powiedział do oficera Drow i kierował się na plac strzelecki.

Uthar

Nutrin udał sie pod do jaskini, dalje udał siejaskiniami do twierdzy.

Jeremiasz

Jeremiasz szedł do portu by czekać na gości. Gdy doszedł spojrzał na morze i zdegustowany widokiem pustych fal przysiadł na beczce.

Villemo Drake

Nad portem pojawił się ogromny cień... Każdy kto podniósł głowę musiał dostrzec smoka szybującego wśród obłoków... Na zwierzęciu siedziała jakaś postać. Smok krążył nad portem zataczając coraz to niżej i niżej koła. W końcu Potężne szpony wbiły się w ziemię, a ostatni ruch błoniastych skrzydeł poderwał tumany kurzu... Z grzbietu błękitnej bestii zsiadła drobna elfka odziana w lekką zbroję i szkarłatny płaszcz, na którym widniały barwy Smoczego Kła. Na jej piersiach na złotym łańcuszku wisiał jarzący się medalion. Dziewczyna ścisnęła go w jednej dłoni, obróciła się do gada prezentującego komplet potężnych smoczych kłów i szepnęła mu coś do ucha... Smok poderwał się obsypując wszystko w około siebie górą piachu...

-NABU!! Policzymy sie jeszcze ty przeklęty gadzie jaskiniowy!!

Powymachiwałą w stronę odlatyjacego stworzenia pięścia, po czym zaczęła skrupulatnie otrzepywać sie z ziemi... Kiedy tylko zobaczyła człowieka stojacego przy wjeździe do portu uśmiechnęła się i rzekła:

- Jestem Villemo Drake i przybywam z Mealthry... Czy mógłbyś mi wskazać, gdzie odbywa sie swięto Dni Morza?