Piraci Morza Czaszek

Terlyn Dalael

Wygląd z zewnątrz:
Dom średniej wielkości nie ma pietra ale na tyłach od strony plaży znajduje się wejście do piwnicy która prawdopodobnie jest połączona z siecią tuneli biegnących pod wyspą a używanych kiedyś przez przemytników,obecnie nikt nie wie co czai się w tych tunelach(może odpowiedz kiedyś poznamy.Ściany domu są w kolorze jasno-zielonym,dom ma 4 okna wykonane z drewna mające również drewniane okiennice.Dach domu jest płaski,nie posiada w ogóle spadu,znajduje sę na nim jeden ceglany komin odprowadzający dym zarówno z kominka jak i z kuchni.Po obu stronach domu rosną dwa spore drzewa kokosowe z których można zerwać świeże kokosy.
Na tyłach domu niedaleko wejścia do piwnicy znajduje się niewielka budka która kryje w sobie wygódkę

Wnętrze:
Wnętrze domu podzielone jest w sumie na trzy pomieszczenia:
Przedsionek ze stojakiem na zbroje oraz broń.
Sypialnie w której znajduje się duże,wygodne dwuosobowe łóżko,dodatkowo pomiędzy słupami po prawej znajduje się rozwieszony hamak do popołudniowej drzemki czy też dla gości.
Po prawej znajduje się niewielka kuchnia oraz kominek.
Kuchnia nie jest używana z racji dobrego zaopatrzenia w żywność karczmy a i z kominkiem nie jest wiele lepiej z powodu klimatu panującego na wyspie.
W trzecim i ostatnim pomieszczeniu znajduje się duża bala w której można zażywać relaksującej kąpieli po podgrzaniu wody w kuchni.
Ściany domu są pomalowane na kolor łagodny kolor delikatnej lawendy.

Piwnica:
Piwnica jest pojedynczą dość sporą salą w której gospodarz trzyma uporządkowane wszystkie rzeczy których w danej chwili nie potrzebuje.
Wewnątrz znajduje się spora ilość kufrów zawierających ubrania,broń,zbroje i tym podobne rzeczy.
Na ścianach jest kilka uchwytów na pochodnie.
Piwnica jest naturalną grotą wyciosaną w kamieniu.
(mam nadzieje ż o niczym nie zapomniałem)

Terlyn Dalael

Terlynn odtworzył drzwi i wszedł a następnie zaprosił gestem ręki Allam by ta również weszła a następnie wskazał jej miejsce do siedzenia gdy usiadła zapytał:-napijesz się czegoś?-

allam

Dziewczyna usiadła na wskazanym miejscu i odpowiedziała caly czas rozglądając się uważnie - [i] Z chęcią. Sam zbudowałeś ten dom? -[i] Cały czas jej głowa kręciła się przyjmujac wręcz niewiarygodne pozycje, aby lepiej się przyjżeć czemuś co ją akurat zainteresowało.

Terlyn Dalael

-No cóż chciałbym ale w czasie w którym tu jestem nie dał bym rady,po prostu wybrałem jedne ze stojących już gotowych budynków który akurat mi się spodobał i tak sobie mieszkam-odpowiedział Terlynn a następnie szybko ruszył do piwnicy,wrócił po chwili z butelką najlepszego wina i 2 kieliszkami.
-Doskonałe wino dal pięknej kobiety-powiedział nalewając trunek do kieliszka Allam.

allam

Choć Allam stała koło krzesła, Terlyn był prawie pewnien, że widział jak przed chwilą wychodziła z sąsiedniego pomieszczenia. Teraz jedynie uśmiechała się miło patrząc na mrocznego elfa. - Dziękuje - wzięła od niego kieliszek i upiła kilka łyków.

Terlyn Dalael

-Nie to ja dziękuję,dziękuję za miło spędzony czas-powiedział Terlynn z usmiechem.

allam

Jej wzrok wkońcu przestał omiatać pomieszczenie i zatrzymał się na kieliszku wina.
- Nie masz za co dziękować. - odruchowo powstrzymała swoje palce od obracania kieliszka, lecz powstrzymanie się od zadawania pytań było zbyt trudne. - Czy wszystkie mroczne elfy są takie jak ty? - nie trudno zauważyć, że jej wiedza na temat świata jest zadziwiająco mała.

Terlyn Dalael

-Cóż,różnie z tym bywa,wyznaję jednak zasadę że nie jesteśmy od urodzenia wszyscy tacy sami dopiero życie nasz kształtuję-powiedział Terlynn wymjająco

allam

Zerknęła na Terlyna starając się wyczytać coś z jego twarzy.
- Czy będzie to niegrzeczne lub uciążliwe, jeżeli będę się o to dalej dopytywać? Jeżeli nie chcesz o tym mówić możemy zmienić temat...

Terlyn Dalael

-Jeśli to cię tak bardzo interesuję to pytaj-odpowiedział Terlynn

allam

- Nie, chyba nie będę pytać - spróbowała wymusić na sobie uśmiech, co prawie jej się udało - Jestem zbyt ciekawska. - spojrzała na krajobraz za oknem.

Terlyn Dalael

Terlynn patrzył na Allam i zastanawiał się czy ta wie o czym on teraz myśli i czy może nie ma podobnych myśli.
W końcu postanowił wykonać odważny ruch podszedł do dziewczyny i delikatnie chwycił ją za ramiona a następnie delikatnie pocałował jakby pytając przyzwolenie.
Po chwili zrozumiał jak impulsywnie postąpił i spuścił głowę po czy powiedział-przepraszam ja... nie wiem co mnie napadło,wybaczysz mi ten nietakt?-powiedział wpatrując się w podłogę.

allam

Dziewczyna odwróciła się szybko i próbowała się wycofać, ale za nią była ściana.
- Tak wybaczę... ale chyba lepiej już pójdę. - spojrzała nerwowo na Terlyna. Opierając się jedną ręką o parapet wyskoczyłą przez okno, błogosławiąc wysokość tego budynku.
- Bywaj - rzuciła przez ramię i oddaliła się czym prędzej.

Terlyn Dalael

-I ty bywaj-zdążył jeszcze powiedzieć Terlynn nim kobieta znikła.
Następnie usiadł i podparł głowę rękami po czym pogrążył się we własnych myślach czuł się głupio z powodu tej sytuacji teraz pewnie Allam nigdy się z nim nie umówi,w głębi duszy uważał że zasłużył sobie na to tak głupim i impulsywnym zachowaniem ale i tak było mu smutno z tego powodu.

Terlyn Dalael

Terlynn siedział na podłodze po turecku i wydawał się pogrążony w transie lub medytacji.Od kiedy udało mu się wydostać razem z pozostałymi towarzyszami z lochów w Meatrze gdzie uwięził ich zdradziecki ambasador Relict Terlynn nie mógł dojść do siebie,myślał że całą resztę życia spędzi w tym lochu i ta myśl przerażała go.
Początkowo chciał się wybrać na festyn jednak wcześniej postanowił trochę pomedytować by odzyskać wewnętrzny spokój i wyszedł z tego stanu dopiero dziś rano.
Ponaglany ciekawości ruszył na plaże mając nadzieje spotkać tam swoich towarzyszy.
Wiedząc że przespał festyn