Piraci Morza Czaszek

Asghan

Na twarzy Asghana pojawił się uśmiech.
- No to nasi bracia jutro wypływamy po skarby - Oznajmił skryba.

Reviri

-Przecież mamy w naszej bandzie drugiego kapitana. Jego weźcie.-wrzasnęła Pani Kapitan przez okno na pietrze Kwatery Głównej.

Asghan

Nikt się nieodezwał tylko wszyscy patrzyli na Uthara jak jego oczy kierują się ku swojej ukochanej.

Uthar

Raillo miło by było jakbyś ty popłyneła, ale rozumiem, że chcesz dopatrzeć rozbudowy naszej wyspy i zbadać jaskinie do naszych celów.

Asghan

Asghan popatrzył na Uthara i wyciągnął swoją mape aby poraz kolejny przestudiować kierunek wyprawy.

Uthar

co chcesz wziaść na pokład?

Bjarnie

Zły to znak jak baba stawia się wojownikowi - pomyślał mat obserwując kłótnię kochanków. Ech, przełożyłby przez kolano i sprał jej siedzenie rzemieniem....... . Ale to już nie była jego rzecz. W końcu doczekał się upragnionej chwili. Opornie bo opornie ale piraci wyruszali w morze.

Asghan

- Utharze niemusisz się już o nic martwić wszystko co było potrzebne jest już przygotowane na statku w ładowni. Myśle że już jutro wypłyniemy na wyprawe - Oznajmił skryba

Uthar

Ja będe gotowy. Uśmiechnał sie dziarsko.

Asghan

I tak nastąpił kolejny dzień wszyscy piraqci byli podekscytowani i wyprawą i turniejem który mieli już za sobą.
-No więc bracia nadeszła pora abyśmy podniesli kotwice i wypłyneli - Oznajmił podekscytowanym głosem Asghan.

Uthar

Nutrin stał nad burta wpatrując sie w wysspe.

Asghan

Na statku każdy podeksytowany był wyprawą, wszędzie można było usłyszeć gwarne rozmowy piratów. Asghan podszedł do Nutrina.
-Przyjacielu obawiam się że coś nas spotka niezbyt ciekawego. Podczas drogi na wyspe. - Oznajmił Asghan.

Uthar

Czasem patrzy sie za siebie, by skoncentrować sie na tym co przed Tobą.
Dziwisz sie jaka zwyczajnośc bije z tego tonu. Mowi to jak wile różnych rzeczy, a ty klasyfikujesz ten ton jako stanie obk tego oczym sie mówi.

Asghan

-Ehhh - wzdechnął - Mam nadzieje że masz racje - Oznajmił Asghan odchodząc od Nutrina. W głowie miał męt myśli więc zdecydował się na odpoczynke w swojej kajucie.

Uthar

Jeszcze chwile oglądał sie na wyspe, a gdy znikła przejął dowodzenie i pilnował utrzymywanie kursu, przez sternika oraz nawigował go między rafami.