Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna Piraci Morza Czaszek
Bo najważniejsza jest wolność!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wyprawa w nieznane
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna -> Przygody
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awruk
Krasomówca



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Czestochowa

PostWysłany: Wto 16:24, 11 Lip 2006    Temat postu:

Awruk na chwile znikl z oczu towarzyszy. Asghanowi wydawalo sie ze czarnoskory elf mignal gdzies niedaleko zejscia pod poklad, zajety jednak walka szybko stracil go z oczu. Mijaly nieublaganie minuty. Piraci zbili sie w gromadke probojac oslaniac nawazejem swoje plecy. W pewnym momecie Nutrin poczul dziwny zapach - skad u diabla tutaj dym, czyzby podpalili nasz statek... ale przeciez zaden ork nie przedostal sie na nasz pokad
Nagle drzwi od zejscia pod poklad otworzyly sie... Na kleczkach wsrod tlumanow dymu wyczolgal sie Drow... zakaslal ochryple i osunol sie deski pokladu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bjarnie
Krasomówca



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kudowa Zdrój

PostWysłany: Wto 17:19, 11 Lip 2006    Temat postu:

Walczyli teraz w kole osłaniając się nawzajem. Do gryzącego potu zalewającego oczy Bjarniemu dołączył zapach dymu. Wciąż parując mierzące w niego ostrza mat rozejrzał się szybko szukając jego źródła. Przez jedną krótką chwilę przebiegło mu wspomnienie opowieści skalda o wodzu, który podpalił swój statek chcąc zmusić towarzyszy do zaciekłej walki.
- Bogowie- westchnął cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uthar
Administrator



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:47, 11 Lip 2006    Temat postu:

Trzech za mna przebić sie po Awruka reszta bronić naszego Drakaru. Zobaczymy czy szczóry umieja pływać. Sam dość szybko sie przebił do Awruka tymrazem zarabiajac kilak słabwszych ciosów, wczęsniej wyparowanych pałaszem, żaden z ciosow nie przeciał zbroi jednak okrwawione szaty, były w żałosnym stanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asghan
Mówca



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Busko-Zdrój

PostWysłany: Wto 20:29, 11 Lip 2006    Temat postu:

Asghan pragnął również dołączyć się do przyjaciół jednak poczuł straszliwy ból. Wszystko przed nim robiło się zamglone, poczuł iż bełt z kuszy jednego orka trafił go w brzuch...Nie miał siły wogule się podnieść skryba dojrzał cień który stał wprost koło niego był to ten Ork co go trafił bełtem. Widać było że niejest to zwykły jakiś ork był to Hereszt tej całej bandy odziany w kolczuge, nosił długi miecz dwuręczny na plecach a w rękach trzymał drewnianą kusze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uthar
Administrator



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:02, 11 Lip 2006    Temat postu:

Nutrin pozdrowił Herszta, pozdrowieniem pojydenkowiczów. Wiedząc, że herszt je zrozumie przygotował sie do walki o wszystko albo nic. Zwyciezca bierze wsztystko w tym wypadku życie przeciwnika. Wiedzac, że nic nie ma do stracenia skupił w sobie resztki siły i finezyjnosci.

Pierwszy cios wyprowadził Herszt z dwóręczniaka, Kapitan uniknął go dzieki kociej zwinnosci, niesamowicie sie wygioł w tył, a cios przeszedł, tuż nad jego korpusem. Szybko wyprowadził pchniecie, przeciwnik sie tego spodziwał i uchroniłsie niska zastawa od wypatroszenia, poczym skontrował dexterem mierzonym w szyje. Nutrin w ostatniej chwili sie uchylił. I poszedł na cios krzyżowy... Dwóręczniak wbił sie w jego noge naszczęscie kolczuga ani naramienniki nie puscił, natomiast on dosiegnał szyi wroga. Głowa Herszta poleciała na pokład, w tym czasie Nutrin upadł na kolana, natomiast kolejny ork zatakował go pałka od tyłu, cios trafił zwyciezce w głowe, gdyby nie chełm czaszk Nutrina była by rozłupiona na dwoje. Cios zakończył sie tym, że Nutrin padł jak długio na pokładzie.

A wrogow zostało 7...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bjarnie
Krasomówca



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kudowa Zdrój

PostWysłany: Wto 21:12, 11 Lip 2006    Temat postu:

Bjarnie nie widział jak dowódca upadł na pokład wrogiego okrętu. Pojedynek wodzów wzbudził takie emocje, że obie strony zaprzestały na moment walki obserwując zmagania dówch potężnych wojowników. Korzystając ze złudnego spokoju chwycił za zbroję leżącego skryby i z wysiłkiem zaczął ciągnąć go w kierunku langskipa, który spokojnie kołysał się przy burcie wrażego statku. Ostatkiem sił przerzucił niemal bezwładne ciało przez reling nie bacząc na możliwe złamania czy stłuczenia. Dopiero wtedy spojrzał na plac walki z niedowierzaniem przyjmując widok leżącego kapitana.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
HanS
Postowy



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:28, 11 Lip 2006    Temat postu:

Po pojedynku dowództwa Jauxih zobaczył że orkowie nadal chca walczyć, i to bez żadnych zasad. Wbił miecz po rękojeść swój miecz w najbliższego orka, odebrał mu jego topór i popędził w stronę leżącego kapitana. Zdobyty topór zagłębił się w kręgosłupie orka z pałką. Niestety szał bojowy kranosluda przechodził, coraz bardziej odczuwał ból. Satwał się on obezwładniajacy. następony ork naparł na Ognistobrodego.Krasnolud nie miał już sił by walczyć, z trudnem parował ciosy. zaczął się cofać i potykać o ciała leżące na pokładzie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bjarnie
Krasomówca



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kudowa Zdrój

PostWysłany: Wto 21:42, 11 Lip 2006    Temat postu:

- Krasnoludzie- wrzasnął Bjarnie na Jauxiha, który zdawał się nie zauważać, że piraci byli w odwrocie i walczył nadal z orkami. Tymczasem na pirackim okręcie trwała gorączkowa wrzawa mająca na celu odbicie od statku orków. Nie widząc innego wyjścia mat ruszył w kierunku wrogów otaczających owładniętego bitewnym szałem zawziętego krasnoluda i leżącego na pokładzie przywódcy. Jakimś cudem nadział na ostrze kosy jednego z wrogów. Niemal jednocześnie krasnolud zarąbał kolejnego. Rozpaczliwy zamach oręża powstrzymał ostrze jednego z pozostałych przeciwników przed zatopieniem go w ciele leżącego wodz piratów. W duchu Bjarnie pomodlił sie o wsparcie wciąż walczącego krasnoluda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asghan
Mówca



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Busko-Zdrój

PostWysłany: Śro 9:30, 12 Lip 2006    Temat postu:

Asghan ocknął się z wielkim bólem, popatrzył na statek wroga któey już prawie cały płonoł widział leżącego kapitana, walczących z orkami piratów oraz ludzi zaciągnietych na statek. Widział jak jeden z wioślarzy wziął kapitana i przeniósł na statek, było dużo krwi. Ale liczyła się przewaga ludzi którą posiadaliśmy. Zostało z nami 25 ludzi, niezaprawionych w boju ale godnych uwagi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uthar
Administrator



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:44, 13 Lip 2006    Temat postu:

Jeden z orkow przedarł sie do nieprzytomnych, zaraz dobije kapitana...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asghan
Mówca



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Busko-Zdrój

PostWysłany: Czw 12:57, 13 Lip 2006    Temat postu:

Asghan leżac na statku widział jak zagorzała walka pomiędzy naszymi wioślarzami a orkami. Brak swojego przywódcy u orków spowodował wielką panike, jeden z nich dobrowolnie w sokczył do morza, a reszta gineła z rąk najemników. Mineło pare minut a po orkach niebyło już śladu, najeminicy wzieli wszytkich ranych na nasz statek a orkijski statrk stał cały w słupie ognia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Uthar
Administrator



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:09, 13 Lip 2006    Temat postu:

Kapitan szybko sie ocknął -Połapcie tych orkow co jeszcze pływają w wodzie, maja być żywi i mieć sprawne wszystkie konczyny, ktoś bedzie nam wiosłował na statku. Puźneij odwdzieczymy sie im... Uśmeichnał sie na myśl, by ich głowy wisiały na maszcie, ale opanował sie i pomyślał, że moga byc mu jeszcze potrzebni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bjarnie
Krasomówca



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kudowa Zdrój

PostWysłany: Czw 14:07, 13 Lip 2006    Temat postu:

Widząc pomyślny koniec walki Bjarnie poczłapał ciężko na pokład pirackiego statku. Zrzucił w końcu z głowy pokrwawiony hełm i ściągnął rękawice. Nie zważając na ból promieniujący z kilku ran zwalił się bezwładnie przy burcie. Leżał oddychając głęboko w myślach dziękując swym bogom za łaskę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awruk
Krasomówca



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Czestochowa

PostWysłany: Czw 15:23, 13 Lip 2006    Temat postu:

Awruk byl calkowicie wykonczony... ocknol sie na pokladzie Drakkaru, ktorys z towarzyszy zapewne go przeniosl i zostawil kolo burty. Siedzial cicho, sprawdzajac jedynie w myslach ile czy aby napewno nie ma nic zlamanego lub zdruzgotanego. Jeszcze teraz nie mogl zrozumiec jakim cudem udalo mu sie pokonac tych dwuch roslych orkow w przejsciu do ladowni... Usmiechnol sie lekko do siebie na wspomnienie zdziwionej miny jednego z orkow na widok sztyletu ktory idealnie trafil jego towarzysza prosto w szyje. To byl chyba moj najlepszy rzut. Z drugim juz nie poszlo tak latwo... Dwureczna bronia ciezko operowac w malym przejsciu a Ork mial spora szable. Dwa szybkie uniki i cios z lokcia w szczeke ostudzil nieco orka... zwlaszcza gdy ostrza na kolczudze rozciachaly pol twarzy. Drow znow usmiechnol sie do siebie. Trzeci cios przeslizgnol sie po zebrach, cholernie zabolalo ale czyms trzeba bylo wydlubac draniowi oczy wiec musial sie odslonic.
. Teraz trzeba bylo dostac sie do ladowni, i odwrocic jakos uwage orkow, a najlepiej nadawal sie do tego proch...
Obraz przed oczyma elfa zamigotal. Dobra tylko by nie zemdlec. Musze dac Kapitanowi ta mape ktora zabralem z pokoju kapitanskiego na pokladzie orkowego statku... - pomyslal Awruk i zemdlal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bjarnie
Krasomówca



Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kudowa Zdrój

PostWysłany: Pon 20:59, 17 Lip 2006    Temat postu:

Krótka drzemka poprawiła humor i przywróciła siły na tyle, że Bjarnie zainteresował się tym co działo się na pokładzie. Marynarze, którzy nie brali udziału w walce wyłowili już pływających w wodzie orków, którzy siedzieli teraz przy wiosłach przykuci solidnymi okowami z brązu. Na legowiskach w cieniu żagla leżeli piraci, którzy najbardziej ucierpieli w walce. Kapitan zaś przeglądał z uwagą dokument wyniesiony z wrogiego statku przez opatrywanego teraz Awruka. Pergamin ten wyglądał na mapę i Bjarnie poczuł przypływ optymizmu.
- Być może pierwsza wyprawa przyniesie coć więcej niż przelaną krew, rany oraz paru orków przy wiosłach - pomyślał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Piraci Morza Czaszek Strona Główna -> Przygody Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin